Thursday, March 15, 2007

SIE DZIEJE

Znowu nie mam czasu napisac wiecej
ale, pogoda wczoraj byla jak u nas w lipcu
niesamowite
upal, cudowny zapach powietrza przesyconego zapachem sosnowych igiel i trawy wciaz zielonej
ale, juz w nocy ochlodzilo sie i w zendo rano bylo zimno
a potem... znowu pieknie
tubylcy mowia, ze wiosna jest wyjatkowo piekna w tym roku
dzis sadzialm polska rzodkiewke,
przygotowywalam grzadki pod groch i costam
robilam malutkie mini sadzonki z kwiatow 9nie ma obrazkow na opakowaniech, wiec bede miala niespodzianke, jak wyrosna)

generalnie jest tak
w nocy sie mecze - bo snie non stop
na siedzeniu sie mecze jak dusza czyscowa bo kompletnie nie wiem o co w tym chodzi
w trakcie czasu wolnego sie nakrecam jak oszalala - chyba mi ta zazenowa energia wypala gejzerami i nie umiem jej opanowac, wiec rozrabiam, gadam i jestem RPZPROSZONA
i tylko w trakcie pracy czuje sie WOLNA
tak jest

wczoraj wieczorem czytalismy Dogena
niewiele skumalam, nie przygotowalam sie a to bardzo trudny tekst
ale takie rozne tam so piekne frazy
np
zeby kazda rzecz, ktora sie bierze do reki traktowac z taka uwaznoscia, jakby to byly nasze oczy
(as if ot were your own eyes...;-)

ide na kolacje